piątek, 31 grudnia 2010

Końcoworoczne myśli zawiane?

Świerk pod oknem przykrył się pierzyną, usnął po świętach, ma wolne?
Sztachety ledwie wystają z zaspy,  pytają skromnie - co stało się z płotem?
A tu biała cisza, nikt nie woła, wokół puch, puch, usnęły suwalskie krajobrazy
Nie ma horyzontu, zaśnieżył się akt łączenia nieba ze skrawkiem ziemi, zabielił się
A może nie jestem tu...



- Jakie to miejsce?
- Sądzę, że tak jest w niebie. Tak, właśnie, ostatni dzień w 2010 r. postanowiłam spędzić w Niebie.
- Planowałaś to?
- Nie rozśmieszaj Pana Boga.
- Dlaczego?
- Widząc nasze życiowe zmagania, On zawsze uśmiecha się, wie swoje. Ten dzień jest niespodzianką!
- Jak żegnasz ten rok?
- Nie żegnam, rytualnie odkładam go na półkę, aby móc w każdej chwili skorzystać z jego doswiadczeń, pamiętać o chwilach krótkich, czasem ulotnych, bo z nich wynikają moje perespektywy.
- A co pamiętasz?
- Błękit niezapominajki, grunwaldzki żar, bezkres wisztynieckiego jeziora i dotknięcie anielskiego skrzydła.... 
- A tęsknisz...
- Za malachitem, brakuje mi go, biel tak czysta jak dziś momentami przeraża, a malachit zawsze sprowadza na ziemię, naszą, moją. Tylko trzeba go umieć dojrzeć. Ukrywa się w toni jeziora Jaczno, ale często widzę go też w jeziorze Kojle, to głębia koloru zielonego, uwielbiam ten odcień, ktoś porównał malachit do zieleni butelkowej, może mało romantycznie, ale można szukać powiązań z tradycją, bo tylko kiedyś takie butelki bywały!
- A inne odkrycia?
- To Ryga, pozwoliła sobą zachwycić się nawet w jesienne dni. Jest w moich wspomnieniach  muzyką, od trubadurów średniowiecznych począwszy po miłosne, francuskie kawałki Clauda Barzotti, skończywszy na dźwiękach gitary Carlosa Santany. W dzień w katedrze koncert Bethovena, wieczorem tańce na uliczkach Starówki, muzyczny raj. Na szlaku spotkanie ze Statuą Wolności, łotewską, wyzwoloną kobietą trzymającą trzy gwiazdy - symbole regionów Łotwy. To ważne odkrycie - kobieta solą i tej ziemi. 
- Zaskoczenie?
- Znalazłam miejsce, gdzie mogę poprosić o azyl?
- Daleko stąd?
- Nie. Koło Puńska, w Oszkiniach tworzy się wioska prusko-jaćwieska. Wystarczy przejść przez bramę, oddać telefon, założyć giezło, tunikę, wziąć... ale azyl to tajemnica. Moja. Myślę, że miejscem podobnym, chociaż w innym klimacie są Kiermusy, do których jeszcze nie dojechałam, ale niedosyt jest dobrym stanem w ostatnim dniu roku. 
- Marzenia?
- Były, są i będą. Chciałabym, żeby ludzie docenili swój każdy siwy włos i pokochali swoje zmarszczki, wtedy dokoła siebie wytworzą energię dobra. 

wtorek, 28 grudnia 2010

Jak było na grunwaldzkiej bitwie?

- Jak było pod Grunwaldem? - pytało mnie latem wielu znajomych.
- Zwyciężylismy! - odpowiadałam wszystkim z entuzjazmem - Jagiełło jest Wielki!
To wakacyjne wspomnienia z minionego roku. Istotne. Obrazy, które zostaną na długo w pamięci. Mojej. Spotkanie dwu światów. Odległych. Magia lipca, dnia, chwili.
Żar. A w słońcu lśnią zbroje. Tłum. Ilość facetów, którzy są rycerzami przywraca wiarę w męski ród. Wiktoria.
Wspomnienie zgodne z odwieczną zasadą - veni, vidi, vici.  
Byłam, widziałam, zwyciężyłam! Nie narzekałam na upał, na korki, czy ścisk. Nie dałam się pokonać przeciwnościom losowym ani pogodowym. Jedynym pokonanym tego dnia miał być Urlich von Jungingen.  

To była podróż nie tylko pod Grunwald, dla mnie to miała być wyprawa w czas średniowiecza. I była!
Potwierdziła się kolejna stara prawda. Warto mieć marzenia! 

Są kolejne. W 2011r. nie chcę być tylko widzem. Mogę wcielić się w rolę pojki. Nawet dzban już ulepiłam.

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Sobie cy zdrowe?

- Pochwalony! Sobie cy zdrowe?
- Zdrowe, zdrowe kumo, tylo staremu cosik na wontrobe padło, biedulek po świentach zaniemog.
- A bodaj, niesiefrasujcie, ja to swojemu roztołkowała co i jek.
- I co pomiarkował?
- Pomiarkował powiem wam,  pozawcorej, po wiecerzy to i po ludzku pogadał. Obac stara - powieda - juzej jestuj znak na niebie, Janieli siezlecieli. Tamuj sieradujo na niebie, ze Mesyjas przyset naśwat i nam trzeba sieradować.
- Prawde gadał, to i on mondry jestuj nie jaki lelak. Moj to przekuratny, ale niesiewołam i nieobrusam, bo robotny, nie legat.
- Ano. Nie bede was bałamucić, zyce Wam tego, cego same chceta. Zostańcie z Bogiem.
- Z Bogiem.

sobota, 25 grudnia 2010

Radujmy się, bo...?

 zapłonęła,      ogłosili,     pobieżeli,   narodził się,
                                                                         radujmy się
 gwiazda,       nowinę,      pasterze,    Zbawiciel
                                                                         radujmy się
 betlejemska,   wielką,     ubodzy,     malusieńki
                                                                         radujmy się




ps  Możesz czytać pionowo - jeśli chcesz

środa, 22 grudnia 2010

Czy aniołowie wiedzą, że...?

Czy aniołowie wiedzą, że...
 tu na mroźnej ziemi moc hartu mamy
 uśnieżeni na narodziny Pana czekamy
 pośród zasp północy na zabój kochamy
Czy aniołowie słyszą, że...
 wielu chóralnie "ma - ra - na - ta" śpiewa
 że w sercach adwentowa cisza dojrzewa
 w zawianej kaplicy ktoś się komuś zwierza
Czy aniołowie radują się, bo...
 wszelkie zwady na skobel zamkniemy
 na prośby sąsiada nie jesteśmy niemi
 nocą mroźną do żłóbka pomkniemy
Czy aniołowie wiedzą, że...
 nie podarek jest nam w Wigilię istotny
 podamy dłoń, jeśli ktoś obok samotny
 nie chcemy, by w święta był kto markotny
Czy aniołowie głoszą, że...
to grudniowe, swiąteczne i suwalskie rymy
wskazania - nikt "na biegunie"nie boi się zimy
pełne szczodrości są nasze serca oraz miny
Czy aniołowie wiedzą, że...
                                             

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Dlaczego czekam na Boże Narodzenie?




by wypatrywać czujnie Anioła z radosną nowiną
by właśnie ta grudniowa gwiazdka była jedyną

by poczuć w kuchni zapach barszczu i pierogów
by przebaczyć wszelkie przewinienia wrogów

by dzielić się ciepłem wokół -  dobro mnożyć
by w chóralnie wyśpiewaną glorię uwierzyć

by wpatrywać się w choinkę i złotego anioła
by w ciszy nasłuchiwać - czy ktoś nie woła

by nocą mroźną na pasterkę chyżo zmierzać
by serce zadrżało, gdy dzwon zacznie uderzać
                                                    awalicja

piątek, 10 grudnia 2010

Jaki to czas?



Adwentowy to czas. Oczekiwanie grudniowe. Zimowy wieczór. To już trzecie Pogaduchy... dziś z Bożym Narodzeniem w tle.
Uczestnikom dziękuję za:
wyklejone gwiazdy betlejemskie,
wymalowane suknie anielskie,
wyplecione bombki i bibułkowe "jeżyki",
za wszystkie uśmiechu ciepłe promyki.
                                        Wesołych Świąt!
Do zobaczenia w Nowym Roku na Pogaduchach z karnawałem w tle.
 
Free Flash TemplatesRiad In FezFree joomla templatesAgence Web MarocMusic Videos OnlineFree Website templateswww.seodesign.usFree Wordpress Themeswww.freethemes4all.comFree Blog TemplatesLast NewsFree CMS TemplatesFree CSS TemplatesSoccer Videos OnlineFree Wordpress ThemesFree CSS Templates Dreamweaver