Koniec roku zawsze wyzwala pewne podsumowania i wspomnienia.
Szukam wydarzeń, które w minionym roku zaskoczyły mnie.
Zadziwiło mnie Grodno i Białoruś.
Zapamiętam dzień, w którym zrealizowałam moje małe marzenie,
to drugi Dzień Anioła w moim Przytulisku.
Spełniło się również wielkie marzenie.
Wyprawa do wiecznego miasta i liczne spacery m.in. wokół Zamku Anioła.
Pojawił się kolejny, ciekawy rozdział, w moich myślach i działaniu,
to krasnale, równie magiczne jak anioły. A zatem rok 2013 ma być baśniowy!
P.S. O tym znajdziesz na blogu: maniowkowanowina.blogspot.com
sobota, 29 grudnia 2012
wtorek, 25 grudnia 2012
Ile znaczeń ma?
Kapliczki na skrzyżowaniach, na rozstajach dróg, na obrzeżach wiosek, lasów, na cmentarzach, przy siedliskach, na drzewach, krzyżach, ileż mają form! A ile znaczeń?
Wiara wtopiona w wiejski, suwalski pejzaż od dziada pradziada,
wskaźnik wyboru dróg,
zatrzymane bezpieczeństwo i dobro,
podziękowania, prośby, oddanie...,
inspiracje...,
twórczość..., nasza..., suwalska.
P.S. Kapliczki z suwalskich krajobrazów: 1. z Nowej Wsi, 2. z obrzeży Puszczy Augustowskiej, 3. z Przytuliska w Węgielni, 4. z Maćkowej Rudy, 5. z pracowni Jana Zaborowskiego, 6. ze straganu w Studzienicznej.
niedziela, 23 grudnia 2012
Może być wielobarwnie?
Blasku gwiazd, jasności aniołów,
zieloności świerka, srebrzystości szronu,
złocistości miodu, tęczowych marzeń,
bieli migdałów, wielobarwnych zdarzeń...
Kolorowych Świąt i Barwnego 2013 roku!
zieloności świerka, srebrzystości szronu,
złocistości miodu, tęczowych marzeń,
bieli migdałów, wielobarwnych zdarzeń...
Kolorowych Świąt i Barwnego 2013 roku!
piątek, 14 grudnia 2012
Co robią w grudniu anioły?
Kilka dni temu przeczytałam wymowną opowieść. Ujęła mnie bardzo, bo dotyczyła aniołów i nas - ludzi i naszych.... może przyzwyczajeń. Zresztą, opiszę fragment.
"Miałam sen, byłam w Raju, przez magiczną krainę oprowadzał mnie Anioł - przewodnik. Opowiadał, a ja podziwiałam cudowne królestwo. W pewnej chwili weszliśmy do pokoju, w którym pracowało tyiące aniołów. Dowiedziałam się, że wszyscy pochłonięci byli przyjmowaniem życzeń od ludzi. Przewodnik poprowadził mnie do drugiego pokoju, gdzie kolejna grupa aniołów spełniała życzenia i wysyłała je na ziemię. W pokoju ostatnim natomiast zastałam jednego, samotnego anioła, który siedział bezczynnie. Zapytałam swego przewodnika, czym zajmuje się ten anioł?
- Przyjmuje podziękowania.
(...)
Suwalskie Przytulisko
P.S. Może warto pomyśleć o podziękowaniach i wdzięczności, wszak święta tak blisko.
wtorek, 11 grudnia 2012
Jak zaskakuje Grodno?
Zaskoczenie 1. - To tak niedaleko od Suwałk, w zasięgu ok.120 km (zależy którędy)
Zaskoczenie 2. - Najłatwiej dojechać przez Litwę kierując się na Druskienniki
Zaskoczenie 3. - Mamy wizę, paszporty, ale na granicy trzeba "swoje" odstać
Zaskoczenie 4. - Wita nas rozległy Niemen, a na placu głównym - czołg
Zaskoczenie 5. - Odnowione, czyste ulice, o różnych nazwach
Zaskoczenie 6. - Zawieszony na skarpie zamek, świadek polskich dziejów
Zaskoczenie 7. - Cmentarz z polskim, patriotycznym, wymownym akcentem
Zaskoczenie 8. - Otwartość i radość ludzi, chętnie mówiących po polsku
Zaskoczenie 9. - Żaba przynosząca szczęście nie tylko finansowe (pocałowałam ją)
Zaskoczenie 10. - Gdzie się podziała strzała amora?
Zaskoczenie 2. - Najłatwiej dojechać przez Litwę kierując się na Druskienniki
Zaskoczenie 3. - Mamy wizę, paszporty, ale na granicy trzeba "swoje" odstać
Zaskoczenie 4. - Wita nas rozległy Niemen, a na placu głównym - czołg
Zaskoczenie 5. - Odnowione, czyste ulice, o różnych nazwach
Zaskoczenie 6. - Zawieszony na skarpie zamek, świadek polskich dziejów
Zaskoczenie 7. - Cmentarz z polskim, patriotycznym, wymownym akcentem
Zaskoczenie 8. - Otwartość i radość ludzi, chętnie mówiących po polsku
Zaskoczenie 9. - Żaba przynosząca szczęście nie tylko finansowe (pocałowałam ją)
Zaskoczenie 10. - Gdzie się podziała strzała amora?
sobota, 8 grudnia 2012
Czy to jaćwieski przedświt?
Jest u nas wiele miejsc, które Jaćwież naznaczyła.
W wielu dolinach tętent koni na wieki się wpisał.
Wiele wyniesień szczęk mieczy i oddech wojów pamięta.
W Osinkach nie tylko rzeka Kamionka rodu Jaćwieży osłaniać mogła.
Święte gaje o tym wiedzą. Lasy suwalskie o pradziejach szumią.
Na szwajcarskim wzgórzu bóstwa liczne dusz dzielnych wojów strzegą.
Kamienie kurhanowe milczą, o pokój i ciszę wieczną dbając.
W niektórych tubylcach tej ziemi zapewne Sudowów krew płynie.
Werwę i zapał po Jaćwingach mając po ich śladach stąpam.
Szlakiem ich do dawnego podgrodzia, Węgielni podążam.
Zatem to nie koniec dziejów i historii jacwieskiej.
"Dzielny naród Jaćwingów, lecz światu nieznany,
Między Litwą lesistą a polskimi grody
Osiadł i wyorał skromne z lasów łany
Lub po błoniach wypasał mlekodajne krowy.
Nie znał sztuk, praw ni pisma. Obce tylko księgi
Brzmią potomnym świadectwem ich walk i potęgi."
Franciszek Wężyk, rok 1829r.
P.S. Jaćwięgi są wśród nas!
piątek, 7 grudnia 2012
Co z Marychą?
Czarna Hańcza od lat wraz z Hańczą dominują na Suwalszczyźnie. Nazwy te trwale połączyły się z tą ziemią. Ta pierwsza zadziwia pięknem swego biegu, a druga niepodważalną głębią.
Rospuda niedawno wyłoniła się z cienia obu Hańcz za sprawą kontrowersyjnej obowodnicy, chociaż od wieków płynie szlakiem starej granicy wskazując sąsiedujące Mazury Garbate.
A co z Marychą?
Trzecia rzeka Suwalszczyzny, jakby nie pragnąc sławy czeka cierpliwie, z boku, czeka na przybysza, którego nie pozostawia obojętnym.
Rospuda niedawno wyłoniła się z cienia obu Hańcz za sprawą kontrowersyjnej obowodnicy, chociaż od wieków płynie szlakiem starej granicy wskazując sąsiedujące Mazury Garbate.
A co z Marychą?
Trzecia rzeka Suwalszczyzny, jakby nie pragnąc sławy czeka cierpliwie, z boku, czeka na przybysza, którego nie pozostawia obojętnym.
Tak było i ze mną. Od spływu minęło kilka miesięcy, a ja ciągle powracam we wspomnieniach do jej zieloności, do ptasiego koncertu, do zaskakujących meandrów, do obrzeży litewskich, do trudu, jaki musiałam pokonać przenosząc przez mokradła kajak, do przeszkód terenowych, których w pojedynkę nikt pokonać by nie zdołał.
Subskrybuj:
Posty (Atom)