na skraju Puszczy Rominckiej
na skraju Mazur Garbatych
na skraju północnym jeziora przeroskiego
omotane Bludzią leżą Kiepojcie.
Położone między Żytkiejmami a Dubeninkami nie wadzą nikomu,
bo to, że są tu mosty kolejowe, wie niewielu, rolę przewodnią w tym temacie przejęły Stańczyki. I tak jest od lat. Wiadukt bez torów, podkładów, balustrad, zabezpieczeń, pozostałość po linii kolejowej Botkuny - Żytkiejmy, budowanej tuż przed I wojną światową przez niemieckich budowniczych, przęsła wyłożone czerwoną cegłą...
A jeśli ktoś lubi manowce i ruszy nasypem kolejowym na zachód, a ruszyć naprawdę warto, zobaczy...
...dwa wiadukty, bliźniaczo podobne, północny połączony z całą dawną linią kolejową, ale...
... drugi, południowy prowadzi donikąd, planowana dwutorowa magistrala nie zostala ukończona.
Mosty dominują nad Bludzią i Kiepojciami, zapewne chcą wspominać odległe czasy, ale nie mają z kim, a...
...może to tylko listopadowa pora czyni to miejsce końcem świata?
0 komentarze:
Prześlij komentarz