Przyznam, że zaskoczyło mnie to słowo, a usłyszałam go w kontekście narwiańskich atrakcji turystycznych. Teraz już wiem, bo byłam w Odrynkach i widziałam odosobniony zakątek na baganach, który może być inaczej nazwany pustelnią, bądź eremem.
Do skitu Ojca Giby, prawosławnej oazy, idzie się długą kładką, pokonując bezpiecznie łąki i mokradła, które zajmują obszerne przestrzenie doliny narwiańskiej. Szkoda tylko, że pustelnika nie zastałałam.
Pomosty, bramy, cerkiew, kuchnia pielgrzyma, budynki socjalne - cały kompleks tworzy się od 2009 roku dzięki ofiarom wiernych i licznych sponsorów.
Erem niewątpliwie jest ewenementem, ale przyznam, że widzę go z współczesnej perespektywy i nie potrzebuję tu żadnej dodatkowej filozofii, bo dzisiejsze czasy potrzebują również i takich zakątków.
Ciekawa jestem, jak potoczą się losy skitu w Odrynkach? Czy odosobniona pustelnia będzie nadal odosobnieniem?
0 komentarze:
Prześlij komentarz