Gdzie spojrzę - tam czerwono!
Nie mam nic przeciwko czerwieni! Kolor pełen energii, dynamiki, siły, odwagi... może pragnień? Nie utożsamiam się z tą barwą, chociaż...
Lubię czerwone jabłka, czerwone niebo przy zachodzącym słońcu, czerwone, polne maki czy pnącą fasolę, która w czasie kwitnienia w ogrodzie letnim, czerwonym kwieciem akcentuje swoją obecność.
Ale? Właśnie jest pewne ale...
Niedawno sprzątnięto dekoracje świąteczne, w zamian pojawiły się gadżety sercowe, które mnie irytują.
W kwiacarniach - żenada! Nie będę analizowała losów św. Walentego, nie chcę też wypowiadać się na temat nowych zwyczajów, które tak szybko wkradają się do naszych tradycji. Każdy wie swoje! A zatem wyłożę to "swoje".
Jest karnawał! Nasz karnawał to kuligi, dźwięki dzwonków, lecący śnieg spod kopyt, radość wspólnego biesiadowania, zajadanie się pączkami oraz faworkami. I grzaniec! Po Tłustym Czwartku zwieńczeniem zabaw jest zapustny wtorek. Muzyka, taniec, odwiedziny, ileż w tym serca - "ludzkiego", prawdziwego!
A wyznania?
W kwiacarniach - żenada! Nie będę analizowała losów św. Walentego, nie chcę też wypowiadać się na temat nowych zwyczajów, które tak szybko wkradają się do naszych tradycji. Każdy wie swoje! A zatem wyłożę to "swoje".
Jest karnawał! Nasz karnawał to kuligi, dźwięki dzwonków, lecący śnieg spod kopyt, radość wspólnego biesiadowania, zajadanie się pączkami oraz faworkami. I grzaniec! Po Tłustym Czwartku zwieńczeniem zabaw jest zapustny wtorek. Muzyka, taniec, odwiedziny, ileż w tym serca - "ludzkiego", prawdziwego!
A wyznania?
Wiem, że najpiękniejsze słowa mogą być wypowiadane w świętojańską noc, w czas magii niepojętej: ogień, woda, wianki, krótka chwila, bo zbyt krótka noc... a kwiat paproci może pozostać baśniowym znakiem szczęścia, którego warto poszukiwać, chociaż łatwo nie jest. Natomiast Święto Niezapominajki już na zawsze dla mnie będzie dniem przyjaźni, ciepłych spotkań i rozmów po świt.
I żeby nie upłycać wielkich słów pragnę przytoczyć jeden z piękniejszych wierszy, do którego często wracam, czytam strofy wielokrotnie, a wersy pozostają i odbijają się w myślach.
Miłość autorstwa Anny Doroty Kowalczyk z tomiku "Nie-niedoistnienie":
wędrowałem ku przyszłości
nagle jak wryty stanąłem
z tyłu pomyślałem oniemiałem
coś musi być za mną
to co najważniejsze
w okamgnieniu dostrzegalne
to musi być tam
tam to musi być
wtedy na krawędzi życia i śmierci
dostrzegłem ją
miłość
wielką choć małą
nieporadną choć przebojową
taką i dostosowaną i nieżyciową
nieopanowaną
wiem ona jest cierpliwa
i nigdy się nie kończy
jest tym co być musiało
tym do czego się dąży
i co życie daje
tym co je zmienia i zabiera
dlaczego więc nie każdy się o nią ociera
wtedy
wtedy nawet gdy umiera
jaką dasz mi radę na przyszłość
pytam ją ona odpowiada
do pewnych miejsc się nigdy nie dociera
to największa miłości zaleta i wada
P.S. I co na to Święty Walenty?
0 komentarze:
Prześlij komentarz