środa, 9 lutego 2011

Czy szukam analogii?

Cerkiew w Krempnej 

Zimowe wędrówki po Beskidzie Niskim zakończyłam, pochłania mnie normalność, a głowa ciągle w chmurach. Przesuwają się zapamiętane obrazy, krążą myśli... to stan przejściowy po wyprawie, zawsze go pielęgnuję, zostaje wtedy więcej  wspomnień.
Słyszę jeszcze szmer Wisłoki. Odtwarzam sentencje, smaki, zapachy, szukam rozmaitych inspiracji.
Beskidzki szlak architektury drewnianej obejmujący zabytkowe cerkwie podpowiada mi, że można byłoby "spiąć" w naszym regionie drewniane kościoły: w Gibach, Monkiniach, Mikaszówce, Studzienicznej, Jeleniewie... Każdy ma swoją, inną, ciekawą historię. 

 Ikonostas w cerkwi w Świątkowej Małej

Z zapartym tchem wsłuchiwałam się w opowieść o Sądzie Ostatecznym i Męce Pańskiej przedstawionej na cerkiewnych, ocalałych obrazach. Ale po chwili, intuicyjnie poszukiwałam odniesień do znanych mi suwalskich kościołów. "Cudze" pragnę pochwalić, ale świadoma jestem co my posiadamy.
 Warto przyjrzeć się ołtarzom naszych świątyń, obrazom świętych, drogom krzyżowym. Wielkim sentymentem związana jestem z jeleniewskim kościołem, ale św. Hubert wielokrotnie zatrzymywał mnie w Gibach, powodów jest wiele. W tym właśnie miejscu można przywołać słowa Asnyka: "Nie depczcie przeszłości ołtarzy, choć sami mielibyście lepsze wznieść...".

      Łemkowskie budownictwo

Zabytkowe drewniane domy połączone z częścią gospodarczą i tą dla inwentarza - trzy w jednym, przypomniały mi o siedlisku Klejmonta we wsi Hańcza. W tej naszej ocalałej chałupie została jeszcze gliniana podłoga i duży płaski głaz ułożony przed wejściem strzegący dobrych duchów domowych. To właśnie tu dowiedziałam się, skąd wziął się zwyczaj przenoszenia panny młodej przez próg.
Z łemkowskiego podwórza zapamiętam zasłyszane powiedzenie: "Góral bez kapelusza nigdzie się nie rusza".

Oddając się wspomnieniom, czuję zapach "beskidzkiego" chleba, który popełniłam wedle przepisu Uli z Myscowej. 
70 dag mieszanki chlebowej sporządziłam z mąki grahamowej, zmiksowanej kaszy gryczanej i płatków owsianych oraz siemienia lnianego i ziaren słonecznika. Dodałam łyżeczkę soli, dwie szklanki wody i rozrobione drożdże (2 dag) z łyżeczką cukru i odrobiną wody. Wszystko zagniotłam i czekałam aż w blasze wyrośnie. Dochodził powoli, ale po godzinnym wypieku, pachnie cały dom.
W Myscowej jadłam też ślepe pierogi, tradycyjne danie łemkowskie, z tą potrawą pójdzie sprawniej, bo różni się ona od suwalskich kartaczy tylko wielkością i nadzieniem. Są mniejsze i nadziane przyprawionym twarogiem!
A zatem jedz, módl się, kochaj? 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Free Flash TemplatesRiad In FezFree joomla templatesAgence Web MarocMusic Videos OnlineFree Website templateswww.seodesign.usFree Wordpress Themeswww.freethemes4all.comFree Blog TemplatesLast NewsFree CMS TemplatesFree CSS TemplatesSoccer Videos OnlineFree Wordpress ThemesFree CSS Templates Dreamweaver