9 lipca 2013, wtorek
To ósmy dzień pracy, przemyśleń, inspiracji. Murek gotowy. Mozaika jest konieczna, bo to motyw łączący przytuliskowe aranżacje.
Dziś glinane tynkowanie. Różnorodne wtopione kamienie mają przypominać tradycyjny, dawny piec.
Ciekawi jesteśmy jak wyglądać będzie całość po wyschnięciu.
Dookoła komina ciemnozielone kafelki pozyskane ze starej kuchni będą łączyć się z otoczeniem i przyszłymi dodatkami. A w dochówce drugi wypiek chleba. Udał się.
Smak chleba, spokojny wieczór, błogość po zakończonej inwestycji, a właściwie jej pierwszym etapie. cdn
środa, 10 lipca 2013
poniedziałek, 8 lipca 2013
Jak sprawdzić pieca ciąg?
8 lipca 2013, poniedziałek
Dokupiłam jeszcze 30 cegieł, aby podwyższyć komin. W sumie nie licząc szamotu zainstalowaliśmy 330 cegieł - pełnych, czerwonych.
Wokół są wysokie drzewa, ogród położony jest w dolinie, a zaplanowany jest dobry ciąg w piecu. Inaczej być nie może!
Majster obiecał mi dziś wypiek chleba, a że z niejednego pieca chleb jadł, to i rozczyn umiał nastawić. Od soboty "zakwas chodzi" - powiada.
Pierwszy wypiek organizujemy w dochówce, bo piec chlebowy będziemy osuszać paląc w nim kilka razy jeszcze.
Układając kamienną mozaikę na murku czuliśmy zapach chleba i tataraku, który położylismy na dno blachy.
Pamiętaliśmy również o dobrym humorze w czasie mieszenia. Znak krzyża - to babcina tradycja, też ważna!
Z duszą na ramieniu czekaliśmy na grzewcze i smakowe efekty. A po godzinie wielka radość.
Nikt nie przejmował się przypieczoną skórką, bo amatorów na nią było kilku. Udało się! Jutro ciąg dalszy tynkowania gliną i ... cdn
Dokupiłam jeszcze 30 cegieł, aby podwyższyć komin. W sumie nie licząc szamotu zainstalowaliśmy 330 cegieł - pełnych, czerwonych.
Wokół są wysokie drzewa, ogród położony jest w dolinie, a zaplanowany jest dobry ciąg w piecu. Inaczej być nie może!
Majster obiecał mi dziś wypiek chleba, a że z niejednego pieca chleb jadł, to i rozczyn umiał nastawić. Od soboty "zakwas chodzi" - powiada.
Pierwszy wypiek organizujemy w dochówce, bo piec chlebowy będziemy osuszać paląc w nim kilka razy jeszcze.
Układając kamienną mozaikę na murku czuliśmy zapach chleba i tataraku, który położylismy na dno blachy.
Pamiętaliśmy również o dobrym humorze w czasie mieszenia. Znak krzyża - to babcina tradycja, też ważna!
Z duszą na ramieniu czekaliśmy na grzewcze i smakowe efekty. A po godzinie wielka radość.
Nikt nie przejmował się przypieczoną skórką, bo amatorów na nią było kilku. Udało się! Jutro ciąg dalszy tynkowania gliną i ... cdn
sobota, 6 lipca 2013
A kiedy posnuje się dym?
4 lipca 2013, czwartek
Kolejny dzień pracy, ale i są efekty! Jest już zamontowana rama. Za chwilę pojawi się blat.
Pogoda nam dopisuje, teraz czas na komin. A obok...
Pachną lipy, woń majstrowi nie przeszkadza, a cień koi upalne dni.
5 lipca 2013, piątek
Dziś ukaże się pierwszy dym. W obiecanki mistrza wierzę.
Podpalamy! Chociaż komin będzie jeszcze wyższy. Czas na pierwszą próbę ognia!
Jest! Pierwszy dym!
Cieszą się wszyscy wokół. cdn
Kolejny dzień pracy, ale i są efekty! Jest już zamontowana rama. Za chwilę pojawi się blat.
Pogoda nam dopisuje, teraz czas na komin. A obok...
Pachną lipy, woń majstrowi nie przeszkadza, a cień koi upalne dni.
5 lipca 2013, piątek
Dziś ukaże się pierwszy dym. W obiecanki mistrza wierzę.
Podpalamy! Chociaż komin będzie jeszcze wyższy. Czas na pierwszą próbę ognia!
Jest! Pierwszy dym!
Cieszą się wszyscy wokół. cdn
środa, 3 lipca 2013
Jak powstaje dusza pieca?
3 lipca 2013, środa
Pogoda dopisuje. Materiałów wszelkich pod dostatkiem. Dziś mam wolne od zakupów, ale Reniek ma pełne ręce roboty. Z majstrem już jestem na "TY", tak łatwiej obgadywać sprawę ciągu, luftów itp.
Piecowa konstrukcja pnie się w górę. Zarysowały się dwie "kuce". Dochówka ma również już pierwszą przymiarkę.
Będzie murek! Jak przystało na prawdziwą, wiejską, tradycyjną kuchnię!
Ale najważniejsza jest dusza pieca. Tych zakamarków jeszcze w pełni nie pojmuję.
Ale wiara w mistrza i jego przemyślenia jest tak wielka, że śpię spokojnie.
cdn
Pogoda dopisuje. Materiałów wszelkich pod dostatkiem. Dziś mam wolne od zakupów, ale Reniek ma pełne ręce roboty. Z majstrem już jestem na "TY", tak łatwiej obgadywać sprawę ciągu, luftów itp.
Piecowa konstrukcja pnie się w górę. Zarysowały się dwie "kuce". Dochówka ma również już pierwszą przymiarkę.
Będzie murek! Jak przystało na prawdziwą, wiejską, tradycyjną kuchnię!
Ale najważniejsza jest dusza pieca. Tych zakamarków jeszcze w pełni nie pojmuję.
Ale wiara w mistrza i jego przemyślenia jest tak wielka, że śpię spokojnie.
cdn
wtorek, 2 lipca 2013
Z jakiego pieca będzie chleb?
Od dawna myślałam o plenerowej kuchni, takiej z tradycyjnym piecem, glinianym kominem, z folkową aranżacją. To było marzenie malutkie, niewinne, znajdujące się w myślowej poczekalni.
Stało się. Sama jestem zaskoczona. Wiem na pewno, że w moim życiu wszystko zależy od drogi, którą podążam i ludzi, których na swoim szlaku spotykam.
1 lipca 2013, poniedziałek
Plac budowy przygotowany, zgromadziliśmy narzędzia, naczynia, materiały. Przedyskutowane zostało miejsce zabudowy. Każdy zgłosił swój argument...
Przemyśleliśmy również potrzeby kuchni. Istotnym punktem projektu jest połączenie pieca chlebowego z ceramicznym. Nad całością czuwać będzie zdun - mistrz nad mistrzami. Ja natomiast jako "inwestor - innowator" wzięłam na siebie zakup i dostarczanie niezbędnych materiałów.
2 lipca 2013, wtorek
Kolejne zakupy! W sumie zebrało się tego wiele, ale podchodzę do tego spokojnie. Znam smak inwestycji, znam czar ich realizacji, bo Przytulisko "pielęgnuję" od kilku dobrych lat.
Najciekawszym miejscem okazał się skup złomu. Tam mój majster znalazł wiele niezbędnych szybrów, drzwiczek, blatów, ram, fajerek.
Po wielu godzinach pracy wyłania się już nad fundamentem zarys piecowych rozwiązań. Spoiwem cegły jest tajemnicza zduńska mieszanka gliny, wody i "specjalnego" piachu.
A nieopodal zakwitła przepiękna czarna malwa, która w południe przybiera niepowtarzalny ciemnobordowy kolor. Cieszy mnie to moje utrudzenie. cdn
Stało się. Sama jestem zaskoczona. Wiem na pewno, że w moim życiu wszystko zależy od drogi, którą podążam i ludzi, których na swoim szlaku spotykam.
1 lipca 2013, poniedziałek
Plac budowy przygotowany, zgromadziliśmy narzędzia, naczynia, materiały. Przedyskutowane zostało miejsce zabudowy. Każdy zgłosił swój argument...
Przemyśleliśmy również potrzeby kuchni. Istotnym punktem projektu jest połączenie pieca chlebowego z ceramicznym. Nad całością czuwać będzie zdun - mistrz nad mistrzami. Ja natomiast jako "inwestor - innowator" wzięłam na siebie zakup i dostarczanie niezbędnych materiałów.
2 lipca 2013, wtorek
Kolejne zakupy! W sumie zebrało się tego wiele, ale podchodzę do tego spokojnie. Znam smak inwestycji, znam czar ich realizacji, bo Przytulisko "pielęgnuję" od kilku dobrych lat.
Najciekawszym miejscem okazał się skup złomu. Tam mój majster znalazł wiele niezbędnych szybrów, drzwiczek, blatów, ram, fajerek.
Po wielu godzinach pracy wyłania się już nad fundamentem zarys piecowych rozwiązań. Spoiwem cegły jest tajemnicza zduńska mieszanka gliny, wody i "specjalnego" piachu.
A nieopodal zakwitła przepiękna czarna malwa, która w południe przybiera niepowtarzalny ciemnobordowy kolor. Cieszy mnie to moje utrudzenie. cdn
Subskrybuj:
Posty (Atom)